Za nami kolejna seria meczów w kręglarskiej superlidze. Grały zarówno panie, jak i panowie. Polonia 1912 Leszno rywalizowała ze zmiennym szczęściem. Po punkty sięgnęła tylko męska część klubu, pokonując u siebie drużynę z Brzeska.
Poloniści pokonali we własnym obiekcie BOSiR Brzesko 5:3. Nie było to wcale jednostronne spotkanie, choć w małych punktach oba zespoły dzieliło niemal sto punktów. Formą błysnął Adrian Szulc, który wynikiem 644 punkty pobił swoją życiówkę. To dobra informacja dla zawodnika, ale i zespołu, który potrzebuje prawdziwego lidera.
Polonia 1912 Leszno – BOSiR Brzesko 5:3 (3431:3337)
Punkty dla Polonii zdobywali: Kamil Kozłowski 533, Mateusz Klecha 560, Patryk Konarkowski 581, Antoni Nowacki 564, Szymon Kaliski 549 oraz wspomniany Adrian Szulc 644
Skromnym i bardzo młodym, niepełnym zespołem nad morze wybrała się żeńska drużyna z Leszna. Polonistki zagrały tylko trójką zawodniczek. – W drużynie są mamy, które zostały w domu. Pojechaliśmy na ten mecz w trójkę, by nie dostać kary – tłumaczy sytuację Ireneusz Kaczmarek, kierownik sekcji kręglarskiej Polonii 1912 Leszno.
Leszczynianki stały z góry na straconej pozycji, przegrywając z Dębinkami Gdańsk 5:1. Ta porażka może drogo kosztować zespół z Leszna.
Dębinki Gdańsk – Polonia 1912 Leszno 5:1 (2064:1551)
Punkty dla Polonii zdobywały: Angelika Ciszewska 532, Julia Zalesińska 474 i Nicoletta Dudziak 545. (andre/fot.andre).