Porażek zdecydowanie już wystarczy. W sobotę szczypiorniści Real Astromal Leszno muszą odwrócić złą kartę i wreszcie wygrać, tym bardziej, że do hali Trzynastka zawita Politechnika Anilana Łódź, która też delikatnie mówiąc w I lidze nie zachwyca.
1-7, tak wygląda po 8 kolejkach spotkań I ligi bilans drugiej drużyny poprzednich rozgrywek – Realu Astromalu Leszno. Podopieczni trenera Macieja Wieruckiego sięgnęli dna i gorzej po prostu być nie może. W sobotę, 23 listopada trzeba koniecznie wygrać i uciec z ostatniego miejsca w tabeli.
Takiego początku sezonu w Lesznie nikt nie pamięta. Od początku zespołowi się nie wiedzie. Wyjątkiem była wygrana w Wieluniu, ale był to jednorazowy wyskok. Potem przyszła nawet porażka we własnej hali z beniaminkiem z Obornik Śląskich. Wstydliwa, ale taki jest sport. Bardzo nieprzewidywalny. W Lesznie chcieli przynajmniej powtórzyć wyczyn z minionych rozgrywek, ale już wiadomo, że plany zostały zrewidowane. Teraz trzeba walczyć o ligowy byt. Być może co najwyżej o środek tabeli, oczywiście, jeśli zespół się odbuduje. Takie są realia na tę chwilę.
W sobotę ekipie z Leszna szczególnie przyda się mocny doping. Zachęcamy więc kibiców, by licznie stawili się na trybunach w tych trudnych dla zespołu chwilach. Początek arcyważnego meczu o godzinie 18.00. (andre/fot.andre).