
Jeszcze w listopadzie na miesiąc ma zostać zamknięta ulica Kasprowicza. Dla mieszkańców Zatorza oznacza to niemal paraliż, bo jedyną drogą dojazdową do miasta będzie zakorkowany wiadukt. Miejski Zakład Komunikacji w Lesznie będzie zmuszony do przeniesienia ważnego przystanku przy dworcu PKP.
W drugiej połowie listopada Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji chce zamknąć na dwa tygodnie ulicę Kasprowicza. Powodem ma być konieczność pilnego remontu kanalizacji. Termin rozpoczęcia prac wstępnie wyznaczono na 20 listopada.
– Prace będą odbywać się na odcinku od ul. Sokoła do wjazdu na wiadukt, choć faktycznie uniemożliwi to mieszkańcom Zatorza dojazd do wiaduktu tą ulicą – przyznaje prezes MPWIK Rafał Zalesiński.
Wodociągi tłumaczą, że konieczność prac pojawiła się po tym, gdy pewna firma wykonywała przyłącze kanalizacji sanitarnej do jednej z posesji.
– Doszło do awarii sieci kanalizacji ogólnospławnej. Nastąpiło zarwanie się stropu sieci kanalizacyjnej. Służby MPWiK awarię usunęły i w następstwie zlecono wykonanie kamerowania całej sieci na ul. Kasprowicza, aby ocenić stan pozostałych odcinków sieci. Po analizie nagrania z kamer i skrupulatnej ocenie stanu technicznego kanału, okazało się, że wymaga natychmiastowej wymiany. Na zapisie z kamery widoczne były liczne ubytki materiału rury, szczególnie w części górnej – wylicza prezes Zalesiński.
W poniedziałek (4 XI) prezydent Leszna przepraszał mieszkańców Zatorza za opóźnienie remontu Święciechowskiej na specjalnym spotkaniu w urzędzie. Zapewniał, że opóźnienie prac wynika z troski o mieszkańców Zatorza. Dzień później okazuje się, że wprawdzie Święciechowska będzie przejezdna, ale już kolejna ulica prowadząca na wiadukt zostanie zamknięta. Ulica Kasprowicza, to poza Wolińską, obecnie jedyna droga dojazdowa z Zatorza do centrum. Nie tylko dla zwykłych kierowców, ale też dla służb: karetek, straży pożarnej i policji. Problem będą miały też autobusy miejskie, które z dworca PKP właśnie Kasprowicza docierały do centrum.
Zamknięcie Kasprowicza to też problem dla autobusów miejskich. MZK chce czasowego przeniesienia przystanku pętlowego między innymi dla linii 6,9 i 10 na Towarową w miejsce, skąd kiedyś odjeżdżały autobusy, a obecnie stoją taksówkarze. Pasażerowie PKP, aby wsiąść do autobusu, będą więc musieli dojść kilkaset metrów.
Michał Wiśniewski